Czy Violetta Villas opuści szpital psychiatryczny?
2007/1/16 17:34:52
Sąd Rejonowy w Kłodzku ma podjąć dziś decyzję, czy znana piosenkarka, 69 – letnia dziś Violetta Villas może opuścić szpital psychiatryczny, w którym przebywa od ponad dwóch tygodni – informuje „Dziennik”.
Cała sprawa zaczęła się tuż przed świętami Bożego Narodzenia, kiedy do mieszkającej w Lewinie Kłodzkim artystki przyszedł – zaniepokojony jej nieobecnością – sąsiad, a jednocześnie szwagier artystki, Jan Mulawa.
Według jego relacji Violetta Villas była „skrajnie wycieńczona” i poprosiła go o wezwanie pogotowia. Według innych źródeł Mulawa i wezwani przez niego policjanci musieli wyważyć drzwi, bo Villas nie chciała im otworzyć. Okazało się, że artystka - zamknięta w domu od dwóch dni, bez jedzenia i picia - była brudna, głodna i bardzo słaba. Po udzieleniu pierwszej pomocy lekarze zdecydowali o umieszczeniu jej w Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Stroniu Śląskim.
Władze powiatu przejęły opiekę nad kilkudziesięcioma psami i kotami znajdującymi się na terenie posesji, a sam dom musiał być odszczurzany przez specjalną ekipę.
Według pełnomocnika artystki Violetta Villas jest w szpitalu przetrzymywana bezprawnie, bo nie podpisywała zgody na leczenie, nie jest agresywna, nie zamierzała też targnąć się na swoje życie, a tylko w takich przypadkach zgoda taka nie jest wymagana. Jego zdaniem cała sytuacja jest wynikiem spisku, jaki zawiązali przeciwko piosenkarce jej rodzina i sąsiedzi.
Według niego syn Violetty Villas – Krzysztof Gospodarek – chce sprzedać ziemię i dom należący do matki, ale aby to uczynić musi ją najpierw ubezwłasnowolnić. Sama artystka zamierza natychmiast po opuszczeniu szpitala zwołać konferencję prasową, na której wyjawi, kto tak naprawdę czyha na jej majątek.